POPRZEDNIA CZĘŚĆ KLIK
Lustra
Część 5
Kiedy w końcu położyła się w chłodnej pościeli, sen wcale nie nadszedł tak szybko. Zbyt wiele się wydarzyło tej nocy. Dopiero gdy na horyzoncie ukazała się blada poświata nadchodzącego poranka, Sammy udało się zasnąć, ale snem niespokojnym, nie przynoszącym ulgi lecz dziwaczne majaki.
Obudził ją smakowity zapach jajecznicy. Pusty żołądek natychmiast zareagował, zmuszając do wstania. Przeciągnęła się i bez zastanowienia wyszła z sypialni. W kuchni krzątał się gospodarz, wciąż z opatrunkiem na nosie i w dodatku w samych bokserkach. Uporczywe burczenie w brzuchu i napływająca ślinka, odstawiły na bok zakłopotanie i dobre maniery.
-Zrobiłeś tego więcej? zapytała z nadzieją w głosie, podchodząc bliżej i z lubością wciągając rajski zapach.
Prychnął i z szafy wyjął dwa talerze.
-Dzień dobry dodał wykładając na nie kopiaste porcje jajecznicy. Od tego chyba powinnaś zacząć?
-Przepraszam mruknęła, pazernie rzucając się na przydziałową porcję. Głód odbiera mi ludzkie uczucia. I rozsądek dodała, chwytając za widelec.
-Ciekawe. Usiadł naprzeciwko. Jak może odebrać coś, czego nie ma?
Spojrzała na niego urażona. Ale ponieważ właśnie władowała do ust sporą porcję jajecznicy, pozostało tylko pognębić go wzrokiem.
Jadł dużo wolniej, w milczeniu wpatrując się jak pazernie pochłania swoją porcję.
-Dużo jesz powiedział nagle, widząc jak smaruje masłem trzecią skibkę chleba. Nic dziwnego, że jesteś gruba.
Aż ją zatchnęło! Tym razem zaprotestowała z oburzeniem.
-Wcale nie! Wypraszam sobie! Dwa kilo więcej to nawet nie nadwaga.
-No i co z tego? Fakty pozostają faktami.
-Chyba za słabo wczoraj przywaliłam tym obcasem? spytała złośliwie.
-Mniejsza z tym, choć zepsułaś mi dzisiejszą randkę.
-Należysz do tych, o jak sobie nie pociupciają, to zieją pretensjami do całego świata?
-Skąd takie słownictwo u tak subtelnej istoty? odparował z sarkazmem. A mówią, że otyli to pogodni i życzliwi ludzie&
-Nie jestem otyła! Chyba, że dla wielbicieli tych trupów z wybiegów mody?
-No niech ci będzie& Może puszysta? Zerknął na nią z ironią znad krawędzi filiżanki z kawą. Przynajmniej miał na kim wyładować swój zły humor.
-Uhh! Zerwała się z miejsca i podeszła do zlewu. Pozmywa po sobie, ubierze się i po prostu wyjdzie, inaczej nie ręczyła za samą siebie. Pochyliła się, bo kawałek chleba zleciał na podłogę. Tym razem z tyłu dobiegło ją dziwne krztuszenie.
-Co z tobą? spytała podejrzliwie, wiedząc malujące się na jego twarzy zaskoczenie i okrągłe ze zdumienia oczy. Nie odpowiedział tylko duszkiem wypił kawę. Potem odchrząknął.
-Ta koszulka jest chyba trochę za krótka, w ty nie masz na sobie bielizny& - Pod koniec słyszała wyraźne rozbawienie. Zgrzytnęła zębami i chwyciła stojącą obok zlewozmywaka patelnię.
-Tym razem jak ci przyłożę, to będziesz miał przez długi czas dwa opatrunki!
-No co? Przecież to nie moja wina! dodał usprawiedliwiająco, na wszelki wypadek się odsuwając.
W sumie to miał rację. Purpurowa ze wstydu i oburzenia Sammy, energicznie przystąpiła do mycia naczyń. Drgnęła zaskoczona, gdy poczuła obejmujące ją w pasie ręce i ciepło drugiego ciała.
-To był cudowny widok wyszeptał na ucho pochylony Tomek. Zwłaszcza jako dodatek do porannej kawy&
Cdn.
Babeczka
23 SIERPNIA 2016
23 SIERPNIA 2016
20 SIERPNIA 2016
20 SIERPNIA 2016
18 SIERPNIA 2016
18 SIERPNIA 2016
17 SIERPNIA 2016
17 SIERPNIA 2016
Wszystkie wpisymagicznyswiatopowiadan
16 LUTEGO 2020
50twarzygreyax3
28 LISTOPADA 2019
wisienkaa25
16 MARCA 2019
5maj
22 WRZEŚNIA 2018
cytaatowaa
5 WRZEŚNIA 2018
fitnessmylife
3 CZERWCA 2018
pomaranczowapomarancz
7 MAJA 2018
czajld
25 GRUDNIA 2017
Wszyscy obserwowani