hyyyymmmm...
miałam pisać ale mi sie odechciało...
byle jutro przeżyć...
i 5 dni wolnego...
łaaaaaa....
chociaż i tak ostatnio tylko sie lenie...
i robie jedno wielkie NIC...
no wczoraj i dzisiaj tylko rowerek...
no ale...
ha ha...
bo improwizacja jest bardzo interesująca...
jak sie mnie dzisiaj sorka z opisem obrazu przyczepiła żebym przeczytała...;p
a kartka pusta...;D
ale dobrze było...;)
GÓRNICZO HUTNICZA ORKIESTRA DĘTA... ROBI NAM PAPARARA...
A CO NA TO NATO
A NATO NA TO NIC
bo lubimy śpiewać w kanonie...;D
-pokazuj zeszycik...
-spadaj, mój zeszycik...
ha ha ha...
zuperman...;D
tuperman...;D
2in1...;D
kolejny dzień zbity z Nim i z Niego...;D
"Uczysz mnie co dzień jak się łapać słowa
i pokazujesz, jak mam nie zwariować...
Ale mi to nie przeszkadza...
Ja z tym zdaniem się nie zgadzam...
Zapytaj raczej, czego tu nie robię
aby cię chytrze zwabić ku swojej osobie...
Nie wzdychajcie do mnie, miłe...
Zapomnijcie, co mówiłem...
W końcu szczęście zapukało do mych drzwi...
Lecz ciągle z głową w chmurach -
co za bzdura
Miłosno mi,
gdy mandolina brzmi...
Zagraj mi znów
nuty bez słów
Jesteś tą myszą,
wielorybem i mogiłą...
Kotem kudłatym, z którym się przyjaźni
Mandolina mej dziewczyny
bo kto jeszcze dziś na mandolinie gra
Ten to pojmie, kto muzykę w sercu ma...
Na trawie mysz czerwona z trąbą słonia,
a obok kot kudłaty z twarzą w dłoniach...
lecz ciągle z głową w chmurach -
co za bzdura
Miłosno mi,
gdy mandolina brzmi...
Zagraj mi znów
nuty bez słów
Niech pianina i gitary
wiodą dalej swoje swary
gra tak pięknie, że brunetkom ciekną łzy.
zakochałem się po uszy"
melancholijno-refleksyjnie...
tworząc bariery nie do pokonania...
przynajmniej narazie...
i nie fajnie...
a może właśnie fajnie
a hooj to wie...
zadowolona z teraźniejszości...
Użytkownik twocrazysis
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.