Powietrze bawi się w łuskarkę
Zardzewiałą drylownicą wkręca się w kawał gnijącego miąższu
Ach, to tylko serce
Czuję zapach spalenizny.
Ach, to tylko nadzieja
Na wolność, na miłość, na pieśń...
Wszystko jest jak po ataku szarańczy.
Ukłute, napuchnięte, dziurawe, rozszarpane.
Obleśny, obrzydliwy świat.
Brzydzę się otwierać oczy.
Zżera mnie, jak bakteria rozkładające się ciało...
Przykład poezji alternatywn-katastroficzno-obleśno-cielesnej, czyli szaleństwo na podstawie twórczości Ludy.
_____________________________________________
Odkryłam nowy zespół rockowy i absolutnie zakochałam się w tej piosence:
W moim domu cienie tańczą w lustrach, tam ta da dam
Czułe szepty zastygły na ustach, tam ta da dam
A noc tonie ze mną w wannie, ze mną w wannie
Krople łez snują się po kranie, zimnym kranie
Suche kwiaty, co pachniały lasem, tam ta da dam
Zakurzone przegrywają z czasem, tam ta da dam
A noc tonie ze mną w wannie, ze mną w wannie
Krople łez snują się po kranie, zimnym kranie
Smutny pajac siedzi na huśtawce, tam ta da dam
Nie błaznuje, dawno skończył harce, tam ta da dam
A noc tonie ze mną w wannie, ze mną w wannie
Krople łez snują się po kranie, zimnym kranie
Samobójca, który zginął marnie, tam ta da dam
Z papierosem w ustach spogląda bezradnie, tam ta da dam
A noc tonie ze mną w wannie, ze mną w wannie
Krople łez snują się po kranie, zimnym kranie
________________________________________________
Tęsknię, pustka się szerzy...
"Znów pod Twoimi rękami chciałabym niby z zimna drżeć..."