Jakos tak sie zlozylo, ze dawno nic nie pisalam...Czas nadrobic, chociaz odrobine;)
No wiec rok szkolny rozpoczal sie na dobre..
Hmm..oznacza to tylko tyle, ze mam mnostwo nauki i jest to jednym z powodow totalnego braku czasu..
Moze to paradoksalnie zabrzmi, ale ten brak czasu daje mi mnostwo satysfakcji:) Moze nie sam fakt, ze go nie mam, co zajecia, ktore to powoduja;)
Nie bede pisac o zlych rzeczach, bo nie ma na nie miejsca w moim zyciu:P Do wszystkiego trzeba podchodzic ze zdrowym dystansem, no nie? ;)
Mielismy jakis czas temu podsumowac wakacje..troche na to za pozno, ale napisze , ze pozostana niezapomniane;)) Wycieczki krajoznawcze, nauka oznakowan MZK, spiewanie "dukateczki" (prawa autorskie) , sok robiony przez * w sIkowirowce i znajomi PIbice xD.
W trakcie tych cudownych wakacji poznalam jedna osobe , ktora wywrocila moje zycie do gory nogami.Poczatkowo bylo to cos bardzo pozytywnego..W krotkim czasie jednak przerodzilo sie w cos przygnebiajacego. Cale szczescie, to wszystko juz za mna :)).
Zycie sklada sie z samych sprzecznosci i nieporozumien. Moze wlasnie to czyni je tak fascynujacym?;)
Pozdrawiam:)
K.:)