Czwartek.

Siedzę sobie.

Siedzę i uświadam, że kurde jak tak dalej pójdzie to ZNOWU nie będę miała siły wejść do was. Złapało mnie jakieś choróbsko, na 15.. ileś.. mam wizytę u lekarki, nie wiem czy się cieszę. Jedynym pozytywem jest to, że ominie mnie recytacja fraszki.

A wszystkim wadami jest to, że od wczoraj wieczorem nic nie jadłam, a i tak e... pokazałam w takim razie co piłam! xd Przeklęta woda.. chociaż nie, Ania, ogarnij się.

Poza tym mam gorączkę i co chwile dostaję esemesy od Weroniki na temat tego dlaczego nie było mnie w szkole. Dziękuję jej za to - w podstawówce nawet takiego zwykłego sms`a często gęsto nie było i mogłam się czuć całkiem wykluczona... A teraz? Chociaż Wera o mnie pamięta.

No i może dlatego tak wsiąkłam w ten świat.. Świat, który na początku był sto razy lepszy niż realny, a teraz? Teraz mnożą się tam problemy. Jednak mimo wszystko dobrze, że was mam. Rujnujecie mi psychikę już do końca, ale po prostu was kocham no xd <3

Ogólnie dopiero weszłam na kompa, jeszcze przy nim usypiam [ kochaaam noce gdy nie mogę usnąć i tak jakoś do 9 rano, kurde -,-], ale zdecydowałam się, że muszę coś napisać.

Na gadu gadu jest mało ludzi... Dlatego może też piszę, by poczekać jeszcze trochę aż ktoś się pojawi i będzie z kim pogadać.

Poza tym jestem jeszcze lekko wstrząsnięta po wpisie Lajkona, tak - tym wczorajszym.. Trzymaj się, musisz być silny pamiętaj <3

No i Siwa.. wiem, że się przejęłaś, rozumiem to, ale.. pamiętaj, zdrowie najważniejsze <3

Idąc przed siebie, próbując zapomnieć, potykam się o fakty i o miliony tych wspomień.

Co chwilę, coś mi przypomina o starym życiu, starej Ani, starej Myśce. Dzisiaj ? Dzisiaj mądra zaczęłam słuchać piosenki S. Grzeszczak - najprzytulniej.

I przypomniał mi się kucyk.. I Hogwart chyba też, chociaż go odratowałam. Teraz muszę walczyć o kolejne miejsce bez , którego NIC by nie było.

Plany na dzisiaj?
Próba wyzdrowienia i wizyta na imieninach prababci - mieszka u mnie to na szczęście mogę się pojawić. xD Tylko trzeba wyglądać jak człowiek by rodzinki nie przestraszyć, ouć.

Ale jakoś damy radę.. jak zdechnę na tych imieninach to.. wbijecie na pogrzeb, nie? A tak na serio to.. zamierzam to przetrwać i może jeszcze dzisiaj, albo dopiero jutro do was wbić na kompa.. Ej, wiecie, że mi na was zależy, nie?
Dla byle kogo nie siedziałabym ledwo żyjąc przy komputerze, pisała tą notkę i patrzyła wyczekująco na gg

Dobra, to kończę bo zaczynam przynudzać. xd Jak cały czas.. O_o Jak nie chce się czytać obwiniajcie o to gorączkę, okk?

Ann.