Czuję się jak bohaterka peerelowskiej komedii. Żyję w absurdzie. Lubię absurd. Ale wszystko ma swoje granice. Przestało mnie to bawić. W poniedziałek do akademika.
Od jutra opiekuję się Brutusem. Chociaż bestia mnie polubiła, to trochę obawiam się spacerów - że to nie ja jego będę wyprowadzać, tylko on mnie...
Miło jest odkryć, że to, że się różnimy, wcale nie znaczy, że nie jest nam po drodze. W końcu dróg jest tak wiele