Piszę póki pamiętam :P
Miał być wypad na piwko a skończyło się na tesco kradnąc pieniądze i uciekając... ale wcześniej kuuuupa ludzi na górce była i ognisko i lina i suche drzewa. Wszystko się świeciło!
Kręcimy film!
Pusty kubek w tesco jest droższy od gorącej kawy, mleka etc ;P
Sobotnia edycja: Generalnie na górce było w kupę ludzi i jeszcze troszkę. Między innymi Wercia, Kamlka, Dagy, Stołek, Rowe(re)k, Owca.
Martynka, która "wydaje się być fajna dziewczyną" -- haha ^_^
Zapomniałem o Skejciku, ale już o niej wspominam bo jak ja śmiałem zapomnieć wspomnieć jak piwem zalała Wercie, jak lataliśmy wszyscy na linie :P
Odkryłem w sobie ponownie piromańskie nawyki, które mam nadzieję lepiej poznać i pieścić je w każdych możliwych opcjach poczynając od ognisk a kończąc na...
Później jakoś się podziabało i Cinek, Dagy, Wercia i Owca znikli z resztą, a my (Szczepan, Stołek, Rowek, Miodek i ja) zostaliśmy w lesie na Blair Witch ProdŻEKT.
Później naszliśmy na Tesco okradając fontanne z Kurą, który do nas dotarł (łał 5 PLN wyłowiliśmy w kilku rundach) i ganialiśmy się z ochroną. Rozlegiwaliśmy się na luksiurnych kanapach i fotelach. Przyjecała później ochrona ale udało nam się zniknać i pojechali do zupełnie innych ludzi i do nich mieli pretensje :)) Było fajnie!!!!