photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 STYCZNIA 2010

O ja jebię.

Jak mi się nic nie chce. Wiecie, że już jest Środa? Jak o tym pomyślę to mnie telepie.

Psyt. ten miszczu na zdjęciu to najnowszy nabytek Galerii Kasztanowej - strach na galerianki!!!!!

Miodek umarł chyba z głodu bo w lodówce tylko wódki i jakiś dziwny słoik z czymś od babci... miał 5PLN i poszedł zagrać na maszynie i od tego czasu się nie odezwał :P

 

W piątek przed feriami opijaliśmy łosiemnastkę Mateusza i od tamtej pory nie piłem żadnych napojóFF na bazie czegokolwiek z czego może powstać wódka. Zresztą piwa tez nie piłem...

Kilka dni temu chyba w Piątek miał być moment w którym się przemogę i napiję się wódki jednak... dwie miętówki nadal stoją... nie mogłem przełknąć tego kieliszka i cała noc nie przespana z bólem brzuszka. Dzisiaj druga próba i co?  I gówno... pierwszy kieliszek poszedł, a dalej ni chu ja... 2 godziny męczyć się nad 50 jak, kurwa, na skazanie?

No ale mam przynajmniej powód do dumy: W FERIE NIE PIŁEM!!!!

 

Jeszcze było fajnie bo panią  J spotkałem^^

 

BONUS TRACK:

Wtedy od kiedy mam wstręt i telepawkę na samą myśl o wódce zostało coś tam nagrane. Fejspalm jak nic, ale trudno raz się żyje. Szkoda, że nikt nie kręcił tego od północy... bo pamiętam punkt 7 rano jak miodek zepsuł się na ziemi i spał jakby go ktoś wyłączył i spadł na twarz. Galiński w kulce na kanapie,  ja w dziwnej pozycji na fotelu, obok miska i miodek w niej nogi maczał (o bleee tam coś pływało, czerwonego i zyło chyba,a  rzygi się wabiło), marcina nie było w pokoju, a balkon otwarty i biały śnieg był pomarańczowo-czerwony z kawałkami jedzenia.

 

http://www.przeklej.pl/plik/mov00366-3gp-0008if1eu5a5

http://www.przeklej.pl/plik/mov00367-3gp-0008if14k03p

Komentarze

skeejcik oszołom czy Wercia xd
miejmy nadzieję że Miodek jednak żyje.. xd
10/02/2010 20:51:03
dagy Co to za typ? xd
27/01/2010 16:17:12
dagy Hahahahah zabijasz xd
Kiedy jakaś misyja? ^^
27/01/2010 11:59:56
marxtuss eyy heloł!
masz coś do mojego ochroniarza?! uuuu ja go kocham
27/01/2010 9:26:51