Wizyta w smartszopie

Witam drogie teletubisie <hej>~!~

  Dzisiaj na WF wpadliśmy z miodkiem na pomysł by sobie coś zakopcić, wybór padł na smartszopa ponieważ raz się żyję i wszystko jest dla ludzi i wszystkiego trzeba spróbować. Nawet tego.

Jak pomyśleliśmy, tak zrobiliśmy.

Początkowe zachwycenie pomysłem jednak mineło gdy zdaliśmy sobię sprawę iż kupno czego innego jest o wiele wydajniejsze ale słowo się pierdolneło i trzeba woli boskiej dopełnić.

Ok 20 pojechaliśmy samochodzikiem z marcinem i miodkiem do smarta (kuuurwa, omineliśmy go i trzeba było kółeczko robić), chwile tam byliśmy bo oglądaliśmy luufki i kupiliśmy to co na ryskunku za 15 pln. Tylko co dalej? No właśnie.... pojechaliśmy do miodka i przypadkiem się to zapaliło i przypadkiem zupełnie, ale to zuuupełnie wciągneliśmy dym :(( Na instrukcji jest napisane by kontaktować się w takich wypadkach z lekarzem ale jednak obeszło się bez tej pomocnej ręki. 

Smak miało okropny, tzn pierwsza kana taka bleee i strasznie kasłaliśmy, a druga bardziej słodka, gęsty dym itp. Gdyby smak miało lepszy to dałoby się to przypadkiem spożywać, bo nawet mocna ale tak to trzeba się jeszcze zastanowić.

Chwile później opuszczaliśmy miodka, lecz marcin bał się jechać ze mną samochodem to poszedł na przystanek <łosiu>, a ja dzielnie wróciłem do domu:))

:)))