Zdaje się, że odpuszczam sobie photobloga, nawet nie mam zdjęć, żeby coś dodać ani chęci, ani też czegoś istotnego do powiedzenia, choć, co można znaleźć istotnego tutaj? Ogromnie dużo się dzieje ostatnio- dość zdawkowe określenie. Mój mózg przeciążony jest gigantyczną ilością czegoś, nad czym nigdy wcześniej się nie zastanawiałam. Jak to możliwe, że raz czuję się cudownie, a raz wyjechałabym gdzieś dalej, tylko po to, żeby uciec od tych dziwnych myśli z połączeniem wyrzutów sumienia (?). To wszystko jest zagmatwane, nawet ja już nie rozumiem o czym tak naprawdę piszę.
Za parę dni październik, będę mogła zacząć robić prawko. A ja kompletnie sobie tego nie wyobrażam:>
Choć wolałabym teraz pójść spać, muszę nadrobić kilka szkolnych zaległości, kompletnie na nic nie mam czasu. Albo zapału:)