"Bez uczuć się umiera nawet utrzymując tętno, jeśli w sercu ma być pusto, głucho, zimno, drętwo"- OSTR, Co by się nie działo.
Dzisiaj z Magdaleną robiłyśmy zdjęcia do kroniki klasowej, latałyśmy po lumpach i gadałyśmy o człowiekach. Stwierdzamy, że mamy coś z banią.
Tak sobię myślę, że wcale nie musi być mojej winy w tym co się dzieje. Bo przecież, każdy popełnia jakieś błędy, a przyjaciele są po to żeby te drobnostki nam wybaczać, porozmawiać, zapytać dlaczego tak postąpiliśmy i po prostu iść z nami dalej.
Kiedy ktoś mnie perfidnie podkurwia, to zawsze przypominam sobie jakie relacje łączyły mnie z poprzednią osobą. Jak zgadzałyśmy się na temat ludzkości, nic nas nie obchodziło, pochodziłyśmy z innej planety. Nię chcę się identyfikować z tym światem, bo jest okropny, brudny i fałszywy. Nie chcę by ktoś mówiąc o wszystkich ludziach, mówił w ten sposób też o mnie. Chcę się wyodrębnić, bo przecież każdy z nas jest inny. Nie można uogulniać, szufladkować. Opisywać każdego z osobna byłoby zbyt ciężko, lepiej czyjeś winy rozdzielać między wszystkich ludzi na świecie. Po co więc w ogóle brać się za ocenianie?
Jak odzyskać utraconą przyjaźń?
Miałam wiele pomysłów od próby samobójczej zaczynając i na zajściu w ciążę kończąc.
Czyli sposób na litość. Szantaż? Ale chyba w dobrej wierze.
Po raz kolejny stwierdzam, że nikt nie jest w stanie mi zastąpić tego, co miałam wcześniej. Nienawidzę zmian.
10 dni do koncertu <3
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24