Zdjęcie stare, a jakość słaba.
Ale mam do niego sentyment. Może dlatego, że dostrzegam w nim dużo smutku, czyli moją prawdziwą osobowość? Tą, której nie pokazuję na codzien.
Całe życie czekam by było lepiej. Odliczam dni do jakichś wydarzeń, które są dla mnie szczęśliwe, lub zakładałam, że takie będą. Czekałam aż Monika wróci z Włoch, czekałam aż moja siostra wróci ze Stanów, czekałam aż Adam wróci z Angli, czekałam na moje urodziny, czekałam aż mój brat do mnie wpadnie... czekam, czekam... i nic mi to nie daje. Ale wciąż to robię. Taki płomień nadziei... może kiedyś... Nieważne.
13 grudnia '09 koncert O.S.T.R'a w Gdańsku. Muszę być. Czekam na to! Zbieram pieniądze, jestem w trakcie przymierzania się do zakupu bletu... właściwie to jedną nogą stoję już w Parlamencie ;D
Wierzę, że będzie świetnie, zajebiście, że jak będę wracała z Magdą pociągiem to nas nikt nie zajebie i takie tam.
W każdymbądź razie - czekam.
Pozdro dla Magdaleny vel Rybsona vel Kłaka xDD ;* Dla prawdziwych!