PORTFOLIO: Portraits, HCR WRO
Byli grupą, jednak czas ich złamał, poniekąd przyjaciele, już każdy swoją drogą idzie,
A moje życie, zostawiam ślady po tych co byli na dnie lub stali na szczycie.
"Siedzę i gin natury piję, w mroku oddycha cisza
Jak film w ponurym kinie płynie leniwie czas dzisiaj
Ludzka natura hien każe nam biec po trupach
W miasta konturach ginie wiara, Bóg nas oszukał
Z czasem odpadli za swoim kokpitem
Ci wbici w mrok cyfer, ja wbity w blok liter
Mieszam wciąż pot z pitem, wciąż ta sama wojna
Zmienia się front bitew, pomimo klątw wciąż idę
A zegar bije, kumple - wielu zostało
Wielu odeszło własną ścieżką jak zeszłoroczny śnieg
Tworzą przeszłość z resztą paru spotykam
Lecz to duplikat, te same mordy, reszta to falsyfikat
To paru z mego klanu po halucynogennym haju
Stanęło na skraju, zgubił ich nałóg
Stali bywalcy barów, ślepych uliczek, ciemnych kuluarów
Wypłynęli w kanu na podbój oceanu
Jakiś czas minął, ekipy jak domino posypały się lawiną
Inni jak szli tak idą, mila za milą
Lecz jak Willow drogi mylą zdominowani przez bilon
Nominowali boginiom chciwość - ona jest siłą"
Trzeci Wymiar, Inni niż wszyscy (2006) - Żeby zostawiać ślady