Mam ochotę na tatuaż. Pióro... ma dla mnie szczególne znaczenie. Jest sentymentem do książki, ale też jest źródłem ogromu słów, bo nim przecież pisano kiedyś. Daje ptakom także wolność, bo dzięki piórom ( i nie tylko) przecież latają. Ostatnio widzę mnóstwo piór w trawie na chodnikach... Nie wiem czy podświadomie przykuwam do nich uwagę, bo kiedyś nie widziałam ich aż tyle, ale jest ich ogrom. 

Pióro kojarzy mi się także z Aniołami. 

Sądzę, że każdy ma swojego Anioła Stróża. Ja wierzęw Niego chociaż Go nie widzę. Zważywszy na sytuacje, które mnie spotkały, z których mogłam nie wyjść żywa, bądź mogły one się skończyć dla mnie niezbyt dobrze to czuję, że ktoś czuwa nade mną. 

Dziękuję za ochronę i przepraszam, że się narażam. 

Podszedł i przyciągnął mnie do siebie w taki sposób, że przylgnęłam twarzą do Jego torsu. Oczy miałam otwarte, bo zaskoczył mnie tym zachowaniem. Po chwili jednak poczułam jak mi w tej sytuacji jest błogo. Czułam się bezpieczna i kochana. Zamknęłam oczy. Trwając tak w tej chwili, ocknęłam się we własnym łóżku. Mrugając oczyma i przecierając je dostrzegłam swój pokój, moje meble i wrzosowy kolor ścian. Nastał ranek, a ja miałam pustkę w sercu. Widziałam Go i czułam, ale to był tylko sen. Tak bardzo pragnęłam, by stał się rzeczywistością...