Pomyślałam że nie mogę tak siedzieć i myśleć o kimś kto dopiero co pojawił się w moim życiu i nawet nie jestem pewna co do tego czy będzie w nim na stałe. Może to spotkanie jest tylko po to żeby sobie wszystko wyjaśnić i na tym się nasza znajomość zakończy.
Wstałam z parapetu i zaczęłam odrabiać lekcje, kiedy skonczyłam było już ok 19. Byłam zmęczona, odłożyłam książki i zeszłam na dół do mamy.
- Maaaaamooo ! - krzyknęłam, ale nikt się nie odezwał.
Weszłam do salonu, mama spała na kanapie przy włączonym telewizorze. Musiała zasnąć oglądając jakiś program. Podeszłam i przykryłam ją kocem.
Zrobiłam sobie kanapkę i spowrotem poszłam na górę do swojego pokoju. Lubiłam w nim przebywać. Zjadłam i położyłam się na łóżku patrząc w sufit, po czym zasnęłam.
Obudziłam sie. Była godzina 22 wstałam z łóżka odniosłam talerzyk po kanapce do kuchni i poszłam się wykąpać. Wróciłam do swojego pokoju w ręczniku. Zasłoniłam okno zasłoną i przebrałam się w ubranie w którym zawsze spałam. Odniosłam mokry ręcznik i odsłoniłam okno, usiadłam na krześle przed lustrem i dokładnie rozczesywałam włosy.
Raz coś uderzyło o szybę, pomyślałam że to jedna z gałązek pod wpływem wiatru, więc zignorowałam. Później tajemnicze coś uderzyło o szybę jeszcze kilka razy. Wiedziałam że nie może to być jakiś przypadek. Otworzyłam okno, widziałam tylko ciemność.
-Co jest do jasnej cholery ?!. - Krzyknęłam, nikt nie odpowiedział.
- Cii... Nie krzycz. - usłyszałam szept Jaya.
-Pogieło Cie do reszty ?! - Byłam oburzona jego zachowaniem, mieliśmy przecież spotkać się dopiero jutro.
- Przepraszam. - Odpowiedział. - Chyba nie chcesz gadać, spotkamy się jutro. Dobranoc. - Powiedział ze smutną miną.
- Nie ! Stój, jak już tu jesteś to... Napijesz się czegoś ?.
- Nie. - Powiedział wchodząc do mnie przez okno.
Można dodawać i klikać fajne :)
Rihanna - Take care.