- Mogę pobiec kawałek z Tobą ? - Zapytał ze swoim uroczym spojrzeniem.
- Yyyy... ja-jasne. - Odprałam mu niepewnie.
Miałam do niego tyle pytań, począwszy od tego dlaczego tak siedział, skończywszy na jego oczach przepełnionych krwią. Każdy normalny człowiek, białka ma białe, a jego ? One były szkarłatno czarwone.
- Więc, jeszcze raz bardzo przepraszam za wczoraj, nie chciałem na Ciebie nakrzyczeć. Naprawde strasznie mi głupio. - powiedział cały czas bięgnąc ramię w ramię ze mną.
- Nie no, ok . Nie gniewam sie. - Powiedziałam uśmiechając sie delikatnie do Chłopaka.
Odpowiedział mi uśmiechem.
- Jake... - zaczęłam, ale mi przerwał.
- Mów do mnie Jay. Prosze.Nie lubię Jake. - mrógnął.
- Okey Jay. - zaśmiałam się. - Moge Cie o coś zapytać ?
- Słucham ? - powiedział podejrzliwie.
- Wiesz... Wtedy, w parku... . - nie dokończyłam.
- Taaak ?
- bo... nie wiem, ale wydawało mi sie że twoje oczy... - znowu nie dokończyłam.
- No mów że Julka.
- Były takie, no wiesz... takie czerwone.
- A to... yyy... alergia wiesz... . Na te... noo... yyy...pyłki czy coś.
-Pyłki powiadasz...
- No ok, to nie pyłki... Boże jedyny, Dziewczyno nie biegnij już dalej. - odparł zsapany. Widac że miał już dość.
- No więc od czego. ? - Spytałam zatrzymując się na polanie. Usiadłam po turecku na trawie i czekałam na to co powie mi Jay .
C.D.N ..