Ponownie wziełam moją ksiażkę do ręki i zaczełam czytać. Kiedy już przeczytałam kilka rozdziałów, zoriętowałam sie że powinnam już iść do domu. Zabrałam swoje rzeczy i powolnie ruszyłam w strone domu. Idąc martwiłam sie czy mama z tatą przypadkiem nie dostali telefonu od mojej wychowawczyni że nie uczestniczyłam dziś w żadnej lekcji.
- Wróciłam ! - krzyknęłam jak zawsze, wchodząc do domu.
- Julka, chodź na chwile. - powiedziała spokojnym głosem moja mama. Jej głos był na tyle opanowny że byłam stu procentowo pewna że telefonu ze szkoły nie było.
- Tak mamuś ?
- Dostałaś list.
- Ja ? ! Od kogo ?
- Nie wiem, był pod drzwiami kiedy wróciłam z pracy.
- A, okey. Ide do siebie musze sie pouczyć. - powiedziałam i poszłam razem z moim listem na górę.
Weszłam do pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Usiadłam wygodnie na łóżku i oglądałam z każdej strony lekko zieloną kopertę, nie miałam pojęcia od kogo jest ten list, ani co jest w nim napisane, a na kopercie nie było, ani nadawcy, ani znaczka, nic prócz napisu '' Do Julii ''.
Wzięłam głęgoki wdech i ostrożnie otworzyłam koperetę, w której była mała karteczka z któtką treścią :
" Przepraszam. '' Byłam w szoku, kto i za co mnie przepraszał ? Tego nie wiedziałam.
Chociaż dziś nic nie robiłam, poczułam się bardzo zmęczona. Odłożyłam torbę i "list" z łóżka po czym zasnełam.
C.d.n.
Można dodawać i klikać fajne ; )
Podoba sie opowiadanie ?