Właśnie kończę wyjadać owoce z mojej pysznej, malinowej herbaty i czekam aż wyschną mi paznokcie. Herbata to zdecydowanie mój tegoroczny numer jeden jeśli chodzi o wszelakie napoje. Piję ją niemal ciągle i próbuje coraz to nowych, ale najlepsza póki co jest i tak czerwona i malinowa. Jutro tylko to nieszczęsne prosektorium i wreszcie weekend, niach niach ;)
A teraz uciekam do miasta.