Trochę źle to wszystko wczoraj rozegrałyśmy, ale przynajmniej powiedziałyśmy co sądzimy o takich smarkach jak one. Które zamiast pilnować własnego nosa, wtykają go w cudze sprawy, a następnie głupio komentują coś o czym nie mają zielonego pojęcia. Ale mimo wszystko to był fajny wieczór. I nawet ta banda kretynek oraz niespodziewany patrol policji nie popsuły go. Zaś dziś, mój dobry humor nie prysnął. Choć podejrzewam że przez to słońce dostałam udaru mózgu. A to 'cześć' raczej mi się nie przywidziało. Tylko z jakiej paki?
Miłego dnia.