Rany, rany. To już tak leci, jakby ktoś rzucił czas z klifu, hah. To takie.. Wspaniałe, że spędzamy tyle chwil razem.
Cieszę się, że to właśnie ja dostąpiłem zaszczytu życia u Twego boku. Nie żebym marzył o tym od zawsze. Tak szczerze, to nie od zawsze. Dokładnie.. Od momentu w którym minął miesiąc odkąd się poznaliśmy, huh. To dziś nasza rozmowa błądzi w mojej głowie, ta pierwsza rozmowa, pierwszy roleplay. Gdy zapisałem kiedy masz urodziny, ah.
Dziękuję że mogę do Ciebie przyjeżdżać, spać z Tobą, oglądać Twój uśmiech i każdy inny wyraz Twojej twarzyczki moje Kochanie.
Ale niedługo znów się widzimy. Potem znów, a potem.. Czyżby znów? To takie cudowne.
Ale mam do Ciebie jedno małe pytanko:
What does the Fox say?!
Kocham Cię Zuzaneczko, owr.