Z jednej strony tak bardzo pozytywnie,
a z drugiej beznadziejnie
i w sumie sama nie umiem określić co czuję.
To jest bardzo dziwne,
przerażająca pustka, która powoduje,
że tylko śpię, idę do szkoły, śpię, oglądam seriale...
Jedyne właśnie co sprawia, że zapominam,
to marzenia, które ostatnimi czasy są piękne.
Ale i tak nie robię nic w kierunku,
aby żadne z nich spełnić...
Przydałaby się jakaś przystojny osobnik,
żeby potowarzyszyć mi tego dziwnego wieczoru,
najlepiej żeby był tak szalony, jak ja
ale w sumie tylko na chwilkę,
bo potem kariera w Las Vegas hahaha
i już z zupełnie innym przystojniaczkiem,
a raczej przystojniaczkami.
Jednak kocham siatkówkę,
ale właśnie taką, kiedy z uśmiechem na twarzy
czuję, że jestem na boisku bardzo potrzebna
i kiedy wszystkie piłki mają iść do mnie,
ponieważ za każdym dojściem do ataku wiem, że skończę.