photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Dodane 8 PAŹDZIERNIKA 2008 , exif
66
Dodano: 8 PAŹDZIERNIKA 2008
ktoś jakiś czas temu napisał mi - zapewne - czarnym markerem na ręce, że 'szansa jest zawsze'. patrzyłam na ten napis codziennie, kiedy rano otwierałam oczy i wieczorem, gdy kładłam się spać. patrzyłam przy każdym śniadaniu, na każdym nienapisanym sprawdzianie, każdej nieprzespanej nocy, zawsze wracając ze szkoły czy też do niej idąc. powiem więcej - bardzo w te słowa wierzyłam. doskonale wiedziałam, że szansa jest zawsze. potem był bardzo krótki czas, który - z moich bliższych znajomych - pamiętają wszyscy. czas, w którym zachowywałam się, tak jak mi było wygodnie. nie innym, mi. czas wojtka i kornela. i w tym czasie, późnym wieczorem, można by wręcz rzec, że wczesnym rankiem, kiedy on zapytał, czy jest jakakolwiek szansa, że coś między nami wyjdzie... odpowiedziałam, że szansa jest zawsze. następnego dnia był niedostępny, ale miał w opisie moje słowa. słowa, które mówiły o tym, że szansa jest zawsze. i wtedy uwierzyłam w nie jeszcze bardziej. w jakiś tydzień później drugi z nich zapytał o coś podobnego, kiedy odpowiedziałam dokładnie tak samo. dotarło wtedy do mnie, w jakiej sytuacji jestem. jak bardzo jestem złośliwa. ale jednocześnie zrozumiałam ważną rzecz. NIE KŁAMIĘ. mówiąc nawet co drugiemu chłopakowi na tym świecie, że szansa jest zawsze - mówiłabym prawdę. używałam tych słów bardzo często. były przez krótki czas moim mottem przewodnim. bo ja byłam wtedy szczęśliwą osobą. co prawda osobą, która chce wrócić do byłego chłopaka, która podoba się dwóm innym, a która zakochuje się wtedy w czwartym, ale szczęśliwą. dzisiaj nie zostało mi nic z tamtych czasów, które były tak niedawno. ich było czterech, ja jedna. dziś jestem tylko ja, nikogo więcej nie ma. a kiedy pojawiła się mała iskierka nadziei to zgasiłam ją tak szybko jak się dało. tak, żałuję. ale nie mam pod ręką zapalniczki, żeby spowrotem ją odpalić. kiedy już obudziłam się najpierw z maniakalnej imitacji szczęścia, później ze stanu ogromnego żalu to jak za sprawą wiadra z zimną wodą, albo liścia zrozumiałam, że jestem taka sama jak byłam przed tym wszystkim. taka sama z jedną różnicą: wtedy tego nie rozumiałam, teraz rozumiem. bo kiedy czytałam niedawno tamto archiwum i zobaczyłam pamiątkowe 'szansa jest zawsze' to potrafiłam pomyśleć tylko, że jak to zawsze, skoro nic, kompletnie nic z tego nie wynikło. tak myśląc chciałam zmazać napis na dłoni. kiedy zaczynałam to robić zrozumiałam, że to nie tak. po co mam go zmazywać, skoro jest prawdziwy? biorę więc markera i pod dużym SZANSA JEST ZAWSZE dopisuję mniejsze LECZ ZAWSZE MOŻNA JĄ ZMARNOWAĆ. bez poważania, Justyna. październik '08.

Komentarze

~zylwek ja sobie zapamietam, pamietaj iż pamietam.
08/10/2008 23:12:03

Informacje o szyt


Inni zdjęcia: Przystanek. ezekh1142025.07.20 photographymagicDojrzałość Singla mnilchas... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) dorcia2700... maxima24... maxima24