jestem na skraju załamania nerwowero i postradania zmysłów przez ciągłe siedzenie w domu
z jednej strony chcę , żeby ten rok jak najszybciej się skończył
ale z 2 , chciałabym mieć jak najwięcej czasu na przygotowanie się do tej cholernej matury po raz 2
zaczynam poważnie żałować , że zrezygnowałam ze studiów
były beznadziejne ale bardziej beznadziejne jest NIC-NIE-RO-BIE-NIE
nie mogę znaleźć nawet żadnej pracy
to jest kompletny dramat , a ja należe do osób którym ciężko jet się samym ogarnąć
jeśli coś albo ktoś nie narzuci na mnie konkretnych obowiązków
rrrrrratunkuuuuuu !