Pełno niesnasek. A ja przestaję być społeczną ciotą .
Zachowania niektórych ludzi doprowadzają mnie do skrajnego wkurwienia.
Z takiego stanu łatwo jest wyjść , ale skończył się czas przemilczania i przymykania na wszystko oko.
Zaczynam obojętnieć i chyba odpowiada mi taki stan rzeczy .
Czy to naprawdę przychodzi tak naturalnie ?
Jeszcze wiele pracy przede mną ale ... czy nie zmarnuję jej z 'kolejnym weekendem' ?? ..