Cześć.
Dni lecą jak przez palce.
Nie dawno cieszyłam się z nadchodzącego długiego weekendu.
A już trzeba się z nim żegnać.
Ale byle do piątku:)
Siostra nas odwiedzi.
U nas na wsi dużo pracy, czasem jak tak jest to rozkladam sobie na raty.
Bo nie wyrabiam się ze sprzątaniem sama.
To już nie jest 37 m. Tylko dużo więcej.
Oglądałam wczoraj zdjęcia z wynajmu.
Też tam było fajnie, tylko tu jest nasze własne gniazdko.
Ale sentyment został po prostu.
Tym bardziej że widziałam ostatnio jak ludzie oglądali ten domek.
Bo czekałam na męża, a pracuje w pobliżu.
Więc nie dało się tego nie zauważyć.
Wczoraj pojechaliśmy po tuje.
Nie starczyło na całe pole.
Bo chcemy się odgrodzić.
Od wścibskich sąsiadów.
Kupiłam też drzewko,będziemy sadzic na podwórku.
I tak pół dnia spędziliśmy na polu,aż zastała nas noc.
Na szczęście udało się to ogarnąć.
Zabrakło nam tujek, wiec musimy dokupić.
Później zrobiłam obiadek, barszcz czerwony z ziemniakami.
Z boczkiem i cebulką:).
A później domowe Spa, bo tego potrzebowałam.
Położyłam się 23.00
Kitka rano wymagała kąpieli, więc już nie śpię.
Później spacerek:)
Może jakieś foto.
Miłego dnia.
4 dni temu
5 dni temu
5 dni temu
5 dni temu
5 dni temu
6 dni temu
6 dni temu
6 dni temu
Wszystkie wpisy