koniec cudownego okresu w moim zyciu. okresu pachnącego papierosami i mexx.
jesien na okregu piekna, melancholijna. przeswity urzekaja. miski zamiataja przedostatnie liscie pod klonem na skwerze, a ja odchodze. nie na zawsze, ale jesli wroce nie bedzie juz tak samo. dziekuje. takze za wiele milych, cieplych slow. roze piekne.