No wiec dzisiaj zaczelam dzien od 9 -.- kurde jak mi sie nie chcialo wstac,a to przez ten benadziejny chor. Dalsza czesc byla zarabista , spedzilam ja z Ania ,chodzilysmy po calym zielonym jarze fajnie bylo. Noi oczywiscie nie obeszlo sie do pojscia do kfc ( jak ja dawno tam nie jadlam ; o ) jutro mam nadzieje ze znowu sie z nia spotkam.
A oto moje przyjaciolki :* od lewej: Olga (idzpochleb),Ja,Nina i Dominika.