O tak, my w gimbazjum rozebraliśmy jakiegoś komarka do zera i złożyliśmy. Tylko coś się nie udało z przewodem paliwowym i... Braciak jechał z ogniem między nogami.
To był chwalebny koniec tego komarka.
Dzień wcześniej podczas jazdy odpadła kierownica.
10/12/2024 20:42:00