Wdech, wydech. Nanana.
Dziwnie się dzisiaj w domu nudze. Zrobiłam wszystko, co miałam zrobić. Okropne uczucie. A jednocześnie mam wrażenie, że o czymś zapomniałam. Hm.
Pytania egzystencjonalne chwilowo poszły odpocząć. Aczkolwiek staram się wyłapać coś fajnego w sobie. Spojrzeć pozytywnie na swój charakter. Nie, żebym miała zaniżoną samoocenę. Tylko czasami uważam się za złego człowieka :P. Spróbuję może wyłapać trochę tego spojrzenia od Miverre, bo tego mi brakuje.
Wrong way. Która więc jest właściwa? Cóż, znak, z tego co pamiętam, sugerował drogę kompletnie przeciwną. Duh.
Potrzebuję muzyki, strasznie mało jej ostatnimi czasy.
Na bór, zaczynam pisać notki.