>
Kiedy wyjechałem za granicę, przeszłość wciąż mnie doganiała.
Nie dawała mi spokoju, nawet wtedy, gdy próbowałem jej uświadomić, że właśnie ona była powodem mojego wyjazdu. Pamiętam, jak usilnie starała się ze mną zaprzyjaźnić. Nie chciałem tego. Popełniłem błąd, mówiąc jej, że rozmawiam z kimś nowym szybko wykorzystała to przeciwko mnie. Choć i tak nie miało to większego sensu, bo związki na odległość nigdy nie były moją mocną stroną.
Dopiero gdy zrzuciłem z siebie ciężar dawnych spraw, mogłem naprawdę skupić się na sobie. Wtedy po raz pierwszy tak poważnie wziąłem się za swoje życie.
I właśnie wtedy poznałem ją. Była młodsza ode mnie, pełna humoru, a jej spojrzenie potrafiło wciągnąć jak otchłań. Wyróżniała się spośród innych, ale nie była poza moim zasięgiem. Jak zawsze starałem się być sobą, a mój naturalny urok stopniowo przyciągał ją coraz bliżej. Początkowo spotykaliśmy się jako zwykli znajomi z pracy. Nie przypuszczałem, że mogę jej się podobać.
Pamiętam, jak złościło ją to, że podczas spotkań wciąż mówiłem o innej kobiecie.
Wszystko zmieniło się, gdy wyjechała z rodziną na wakacje do ojczyzny. Spędziła tam pięć tygodni, a my rozmawialiśmy niemal bez przerwy. Wymienialiśmy się zdjęciami, odkrywając w sobie namiętność, jakiej wcześniej nie znałem. Kiedy wróciła, nasza relacja nabrała jeszcze większej intensywności. Noce stawały się coraz krótsze, a randki i spacery coraz częstsze.
Była pierwszą osobą stąd, którą chciałem przedstawić swojej rodzinie. Niestety, nie doszło do tego wszystko zaczęło się zmieniać. Ona wyjechała na studia. Była młoda i nie zawsze potrafiła się powstrzymać. Z czasem stałem się wobec niej gorzki, odpychałem ją. Najgorsze było jednak to, że mimo wszystko wciąż zajmowała moje myśli.
Czy to jest miłość? zapytała kiedyś. I to właśnie to pytanie sprawiło, że tak bardzo mnie do niej ciągnęło. Wiedziała o moim przywiązaniu, a jednak gdy wróciłem do domu, sam skupiłem się na dawnej miłości, sądząc, że nowa relacja może poczekać.
Ale nie poczekała. Już w pierwszym tygodniu po wyjeździe na studia przyznała mi, że spędziła noc z innym mężczyzną. Jak mogła? pomyślałem. Sam przecież miałem w sercu kogoś innego, a mimo to zabolało.
Nie potrafiłem jej już ufać, wiedząc, jak bardzo lubi fizyczną bliskość. Coraz bardziej wypełniała mnie gorycz. W końcu powiedziała, że nie chce ze mną więcej rozmawiać.
Ku mojemu zaskoczeniu nie bolało mnie to aż tak bardzo w sercu i tak miałem inną.
Jak zawsze szukałem szczęścia tam, gdzie nie było mi pisane je znaleźć.
6 dni temu
9 LISTOPADA 2025
8 LISTOPADA 2025
7 LISTOPADA 2025
4 LISTOPADA 2025
2 LISTOPADA 2025
31 PAŹDZIERNIKA 2025
31 PAŹDZIERNIKA 2025
Wszystkie wpisy