Pierwszy "profesjonalny" klub w Polsce
Miało być o pewnym Angliku ale że zostałem trochę zawalony obowiązkami (czyt. Kolokwia- szczęśliwy ten kto nie wie co to jest) będzie o pewnej drużynie żużlowej.
Rok 1991 Unię Tarnów zaczyna sponsorować Piotr Rolnicki, który był właścicielem firmy produkującej oprzyrządowanie dla kopalni. Wszystko niby dobrze się układało pieniądze były, sprzęt był, sponsor został kimś w rodzaju kierownika drużyny. Pan Piotr był jednak znany z różnego rodzaju niekonwencjonalnych pomysłów np. w Bydgoszczy potrafił zabronić wyjechania na tor zawodnikom Unii, ponieważ uważał, że tor jest spreparowany. Problem dopiero zaczął po sezonie. Prezesostwo nie było zadowolone ze współpracy, ponieważ uważało, że Rolnicki wyprowadza pieniądze z kasy klubowej, sponsor miał z kolei swoje racje i tak współpraca się zakończyła po jednym sezonie. Nie było by w tym nic złego, ponieważ po co obie strony miały się denerwować z tym, że pan Rolnicki chciał budować własny klub. W związku z tym zabrał z Tarnowa część sprzętu, którą uważał za swoją mechaników i zawodników, którym obiecał niebotyczne kontrakty, Tarnów został także bez trenera. Ciekawa sprawa miała miejsce z Grzegorzem Rempałą, który nie miał jeszcze wtedy 18 lat więc nie mógł podpisać kontraktu w innym niż macierzystym klubie, znaleziono jednak furtkę, która mówiła, że zawodnik niepełnoletni ma reprezentować klub z miejscowości, w której jest zameldowany oczywiście za jego zgodą i przede wszystkim rodziców. Pan Rolnicki przemeldował więc ojca braci Rempałów i Grzegorza do Machowej dzięki czemu utalentowany młodzieżowiec w sezonie 1992 stał się Sokołem (taki herb miała drużyna Victorii). Jacek Rempała również chciał odejść jednak był z Unią związany kontraktem. Jedynie Robert Kużdżał jako pierwszy stwierdził, że nie daje długiej przyszłości drużynie Rolnickiego.
Tak więc pan Rolnicki przystąpił do budowy drużyny, problem był jednak z torem. Początkowo miał powstać drugi tor w Tarnowie na stadionie Błękitnych Tarnów, jednak okoliczni mieszkańcy nie zgodzili się na to, tak więc tor miał być zbudowany w Machowej. Trzeba przyznać, że pan Rolnicki dokonał rzeczy niebywałej w niecałe trzy miesiące wybudował stadion żużlowy jednak pierwsze mecze Victoria-Rolnicki Machowa rozgrywała w Krośnie i Lublinie. Tor był najkrótszy w Polsce (285 metrów) i trzeba było mieć nienaganną technikę aby po nim jeździć o czym boleśnie podczas pierwszych zawodów przekonał się Dariusz Rachwalik, który rozwalił spory kawałek bandy i został odwieziony do szpitala wielu zawodników, potem dzieliło jego los. Inauguracyjny mecz miał miejsce 14 maja 1992. Wejście na mecz było za darmo, ponieważ nie było jeszcze siatek okalających stadion. Na trybunach zasiadło a raczej stało na wałach ziemnych około 8-10 tysięcy kibiców głównie z Tarnowa i Rzeszowa. Międzynarodowa trasa 4 została zablokowana a ludzie stali nawet w parku maszyn. Machowa przegrała w tym meczu z Polonią Piła 44-45. Oficjalna inauguracja z władzami PZM odbyła się 31 maja 1992 roku Victoria wysoko rozgromiła outsidera rozgrywek Śląsk Świętochłowice. Ciekawy przebieg miał mecz Victorii z Unią Leszno, która wtedy awansowała do I ligi. Mecz zakończył się wynikiem 43-45. Tomasz Lorek wspominał kiedyś ciekawą historię odnośnie tego meczu, mianowicie po 13 biegu ludzie zaczęli opuszczać stadion na co dobrze znany wszystkim kibicom dziennikarz zapytał: "Dlaczego opuszczają stadion skoro mecz trwa i jest na styku?" usłyszał krótkie: "Krowy same się nie wydoją i nie sprowadzą z pastwiska". Sezon nie ułożył się dla Victorii pomyślnie, która zajęła 7 miejsce i popadła w długi. Frekwencja także nie dopisywała, ponieważ nie udało się ściągnięcie do Machowej kibiców z Tarnowa i Rzeszowa, którzy byli wierni swoim barwom i przychodzili na mecze sporadycznie. Jedyny sukces Victorii do awans do finału MMPPK. Machowa wystartowała co prawda w sezonie 1993 ale została w trakcie rozgrywek wycofana. I tak w pełni profesjonalny klub jak mawiał jego właściciel, padł. Tor w Machowej popadł w nie pamięć. W 1999 roku rozegrano tam jeszcze kilka imprez młodzieżowych. Jako bardzo młody kibic pamiętam, że notowano wtedy wiele upadków. Rekord toru ustanowił Jarosław Hampel (60,79). Po tych zawodach coraz rzadziej w Machowej było słychać warkot żużlowych motocykli. W 2000 roku trenował tam pod okiem Sławomira Troniny, który jeździł w klubie z Machowej, Janusz Kołodziej. W 2005 roku Michał Widera i Mirosław Cierniak próbowali reaktywować tor w Machowej wraz z grupą amatorów, dosypano wtedy nawierzchni i wyrównano tor. W 2008 roku w Machowej trenował jeszcze Szymon Kiełbasa oraz amatorzy. Od 2009 roku w Machowej nic się nie dzieje. Spory kawałek bandy zawalił się, tor zarósł trawą.
Był to najtrudniejszy tor techniczny w Polsce. Wielka szkoda, że stadion w Machowej nie jest czynny, ponieważ nie jeden młody polski zawodnik miałby na tym owalu prawdziwą szkołę życia. Koszt reaktywowania stadionu Vicotrii to koszt około 150-200 tysięcy złotych. Dlatego też obecnie ten tor został wyburzony. Swoją drogą tropem Piotra Rolnickiego żaden późniejszy sponsor nie poszedł. Warto przypomnieć, że w zespole Victorii, trenowanej przez Stanisława Kępowicza, jeździli tacy zawodnicy jak: Mitch Shirra, Jeremy Doncaster, Troy Butler, Shane Parker, Grzegorz Rempała, Sławomir Tronina, Piotr Styczyński, Dariusz Rachwalik, Dariusz Bieda, Andrzej Bykiewicz, Piotr Zięba, Paweł Jachym czy Jarosław Nowak.
P.S Nie wiem, kiedy będzie zapowiadany artykuł o Angliku ale będzie Przepraszam za pewne braki w artykułach np. przecinków, dwukropków etc. oraz za zlany tekst jak kopiuje z Worda na bloga to się tak dzieje Pozdrawiam! Zapraszam do polubienia http://www.facebook.com/pages/Kochamy-speedway/367248333345549
Zdjęcia pochodzą z: www.uniatarnow.net, www.espeedway.pl www.temi.pl