Mój stan psychiczny kazał mi sie pozbierać w garść , lecz mózg nie słucha. Przeszłam do bardziej konkretnych sposobów , a mianowicie - wyżyć się na pbl ;) Ogólnie to chyba cierpie ostatnio na bezsenność , z tego przytłaczającego mnie dennego humoru ,w jakim się znajduje wpadłam na brak samooceny i mam problemy z samopoczuciem. Codziennie myśle o przyszłości - co osiągne w życiu ? Czy wykorzystam życie wystarczająco , aby powiedzieć ' Paulina , jestem z Ciebie dumna ' ? Miliony pytań - zero odpowiedzi , wiele myśli. Zaraz testy i czuje ,że je zawale. Potem święta , na które już nie czekam tak jak kiedyś , wszystko traci sens. Im starsza tym większe rozczarowania. Nie przystosowałam się jeszcze do tego otoczenia. Tylko porażki i upadki , które miejmy nadzieje , że prowadzą mnie przez jakąś droge. Mnóstwo problemow , tysiące błędów , milion niewyjaśnionych sytuacji i jedna PAULINKA. O niee , stanowczo za dużo. + jeszcze ta moja naiwność to już wgl tragedia. Angażuje sie za bardzo , za bardzo cierpie , za szybko wybaczam. Za dużo razy dawałam z siebie wszystko , by kogoś zadowolić , zrobić to wrażenie , które po jakimś czasie nie miało dla mnie znaczenia. Twarda na zewnątrz - miękka w środku. Powtarzałam zawsze , że wzrost mnie nie pokona ... że będę taką samą wredną suką jaką mnie ludzie nie znają . Bo czemu ja nie mogę komuś sprawić takiego bólu , co mi zadał ... ? Nie jestem mściwa , jestem po prostu z tej bezsilności chamska. Jednak wiem ,że człowiek, który zrobił błąd powinien mieć kolejną szanse. Ale ja też jestem człowiekiem , też mam uczucia. Próbuje zbawić świat , ale nie siebie. Daje szanse , lecz sama ich nie dostaje. Brakuje mi tej stanowczości , która sie chowa przy najbliższej okazji. Jestem naiwną , głupią kretynką , która wierzy ,że człowiek sie zmieni i cos zrozumie. Niestety ostatnio zaczynam przestawać wierzyć w ludzi - czy to krok , aby zmienić coś w życiu ? Czas pokaże.
Wiem, że to łamie mi serce,
ale, kurwa, nie chcę widzieć Ciebie więcej,
nigdy więcej.
Ja pierdole, czemu mi to robisz, kiedy kocham Cię?
Przez Ciebie będę pić, alkohol wykończy mnie .
Po co te bajki, że bardzo też to boli Cię?
Przestań już pierdolić te głupoty, proszę Cię.
Proszę Cię
Nie myśl, że będziemy mogli cofnąć się,
jeśli powiesz mi, że chcesz mocno mnie.
Tak, i wiedz, że to łamie mi serce,
ale, kurwa, nie chcę widzieć Ciebie więcej,
nigdy więcej.