I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i stokrotki na wiosnę ?
Przeżyłam jakoś ósmy. Myślałam, że będzie trudniej ale los mi sprzyja i dostarcza dużó zajęc. Wróciło moje szczęście do Polski z czego jestem niesamowicie zadowolona bo wyłączam przy Niej myślenie i chłone każdą chwile z Małą.
Tęsknie niemiłosiernie za tyloma małymi rzeczami, któretak cieszyły, ze w sumie gubię się i nie wiem czy znowu czegoś w sobie nie poplątałam. Zupełnie jak słuchawki, które plączą sie w kosmicznie dziwny i niewyjaśniony sposób. Musze iśc do szkoły, musze żyć. Muszę się od Was uwolnić ale to takie trudne.
Przestań mi się śnić... boję się.
Już nie wierzę w mikołaja, w miłość, w przyjaźń, w wódkę która pomaga zapomnieć o wszystkim. Wierze tylko w siebie, bo wiem że sama siebie nie zranię. Wiem że nie będę cierpiała. Od dzisiaj, żyję dla siebie.
teraz tylko pozostaje mi w to uwierzyć.