gdyby jakimś cudem rodzice kupili dom to w swoim pokoju robię taką naklejkę z mordą slasha. jest genialna. tylko ja nie lubię zielonego, więc raczej bym zrobiła cos w kolorze.. hmm.. cappuccino.
postanowiłam jechać i nie narzekać.
lepsze to niż nic, a przynajmniej będę na jakimś koncercie.. drugiej takiej szansy mogę nie dostać. (na koncert ofc, niekoniecznie marsów)