Dobra to u mnie rzadkie zeby pszyznac ze jestem zagubiona a wiec cziesz sie ze to czytasz....

Nie wiem co zrobic serce mowi  tak a muzg mowi nie idiotko nie...

Teraz niby jedni mowia sluchaj serca a drudzy mowia ze sztuka milosci to pszestac kochac kiedy serce chce a muzg mowi nie....

To dla tego nie wiem co zrobic....

Pytanie jest takie czy wrocic do osoby ktora:

Niby mnie bardzo kocha...

Ktora zawsze zostaje ze mna przed szkola po lekcjach zebym nie byla sama kiedy czakam ma mame...

Ktora mnie nie raz zranila....

Ktora nawet kiedy tragicznie wygladam powie ze jestem piekna albo slodka...

Ktora siada kolo mnie na kazdej wspolnej lekcji...

Ktora nie narzeka kiedy przegadam cala lekcje...

Ktora nie raz mnie zdenerwowala...

Z ktora czesto sie kloce a nawet kiedy nie mam racji mnie przeprosi...

Ktora nawet nie wie za co mnie przeprasza...

Ktora lubi kiedy robie jak dziecko kiedy o cos go prosze....

Ktora narysowala mi koto-robota....

Ktora na jednej kartce moze napisac tysiac razy "Kocham Cie Wiki"

Ktora chodzi na kilometr ode mnie kiedy gdzies idziemy razem...

Ktora jest tylko cwana i zabawna w klasie...

Ktora nie potrafi sie wyluzowac...

Ktora specjalnie dla mnie zalozyla photobloga....

Odpowiedzi wciaz nie znam...

Dobra narka bo za duzo sie rozpisalam....

Peace ludzie...