Tak se udowadniam Wam, że jednak dzisiaj milusio było :3.
Mimo, że przez ostatnie 3 tygodnie nie umieliśmy się dogadać to w końcu się zgraliśmy jakoś i sobie przesiedzieliśmy c:.
Tak śmiesznie dzisiaj wszystko, ale takiego zakończenia roku jeszcze nie miałam.
Teraz sobie już chillujem, potem do wyrka wyspać się omnomnomnomn
W poniedziałek na Kac Vegas sobie jedziemy, potem w tyglu z Dulem na szoping:*.
Potem do kuzynków, troche na Liny, troche gdzieś indziej i w sierpniu gdzieś se tamm z Misiaczkiem wyjeżdżamy, o!
A teraz ide, bo krzyczą na mnie.