tereny skażone pozostaną skażone do końca.

niby wszyscy pod koniec roku robią sobie jakieś głupiutkie postanowienia, jakieś podsumowania, żeby poczuć się choć trochę lepiej ze swoją bezużytecznością, bezcelowością i niekonsekwencją czynów, a przynajmniej ja zawsze tak robiłam - do teraz, bo na kolejny rok mam tylko jeden plan - rozwinąć się jeszcze mocniej i nadal porządkować swoje myśli, krystalizować poglądy na tyle, na ile umiem.

to chyba nawet nie jest postanowienie, to pewnik

dostałam w tym roku najbardziej urocze prezenty świąteczne od ludzi, których ledwo znam, i co najdziwniejsze - prezenty niezwykle trafione. c. sporządziła mi nawet specjalną playlistę artystów, których powinnam znać - umieściła to wszystko w ślicznym liście, srsly nie wiem, czym sobie zasłużyłam na takiego penpala, ale jeśli trafię w końcu kiedyś do tej Norwegii, to będzie jedna z niewielu przyjaznych mi osób w tym kraju, więc chyba trochę mi się poszczęściło z taką znajomością.

ostatnie wieczory spędziłam na rozmowach i przemyśleniach dotyczących dziedziny, która jeszcze kilka lat temu obchodziła mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg (nawet jeśli mniej więcej wiedziałam, w którą stronę podąża ścieżka moich poglądów), a mianowicie p o l i t y k i. doszłam do wniosku, że demokracja faktycznie jest nieciekawym ustrojem, feministki do niczego się nie nadają, bo poruszają ważne kwestie od złej strony, skrajny liberalizm jest tak samo kijowy, jak skrajny konserwatyzm, w ogóle popadanie w skrajności jest przejawem głupoty absolutnej, a ludzie nigdy nie dojdą do porozumienia, bo nie myślą, albo myślą zbyt mało. I KOSMOPOLITYZM, KOSMOPOLITYZM TEŻ JEST DO NICZEGO.

z miesiąca na miesiąc przestaję być tak tolerancyjna, jak byłam kiedyś - mimo całej mojej otwartości, nie pozwala mi na to zderzenie z rzeczywistością, przestaję wierzyć w różne utopie, a zaczynam dostrzegać faktyczne problemy i wiele z nich świdruje mi boleśnie w głowie. także jeśli ktoś chciałby kiedyś porozmawiać ze mną o polityce, to ja teraz chętniej niż kiedykolwiek, bo mimo wszystko moja wiedza nadal jest dość znikoma.

nowy rok i prawie bzy kwitną. może to jakiś dobry znak. może w nowym roku uda mi się zapomnieć