.
Ten Pan jest ze mną juz jakieś 12 lat .... i jeszcze jakoś sie trzyma. :D
Jesteśmy nierozłączni. Ostatnio sie dowiedziałam, że jako genialny trzylatek nazwałam go, bardzo oryginalnie, - Miś i podobno z tego powodu jestem Misia (dla niektórych).
I to właśnie ten oto niedźwiadek spędził ze mną całe, ostatnie dwa tyg.
Pewni, uprzywilejowani mieli okazję go poznać ....
Cóż, co do ostatnich dwóch tygodni, no wiecie, poza tym że straciłam: wyjazd na narty, wyjazd z AI, akcję z pacyfką (i pare innych), okazję do zobaczenia Marty w (o dziwo!) rozbrajającej ją sytuacji (z ryjem w śniegu) - co juz sie pewnie nie powtórzy, widok Kaśki w dwuznacznej pozycji, oraz Siwego i Karola w garniturach (xD).... to było całkiem miło.
wrrrr
w sobotę - koncert! i zgadnijcie ..... pojadę?
ale oficjalnie ogłaszam! że jutro nie mam zamiaru zostawiś Pani Iwonki i PÓJDE NA LISTY!
pozdrawiam wszystkich (zdrowych) szczęśliwców.