Jeeej! Jak mnie tu dawno nie było!
Aaa . . . to dlatego, że nie było zdjęć :P
A teraz mam jakieś dwa nowe ;)
Wieć dodaję ^^
Dziś dziwny dzień :P taki ospały i wgl . . się rozchorowałem o.O
Matma z Niką i "Dziob-Dziobami" :P
Na angielskim to pytanie (wtajemniczeni wiedzą xD) muahahaha xD
I wgl jakoś tak :D
Dzisiaj łee . . nie przyszedł no :P
Nagle mu się książki zachaiło czytać xD
Ale czytaj czytaj ;) nic do tego nie mam ^^ mówią, że z książek można czerpać niepojętą wiedzę :P
Choc wiedzę posiadasz co do niektórych rzeczy już wystarczajacą ^^ (tak, tak zawartość należy do Ciebie :) )
Dziś dzień po południu z Jutą i Niuchem ;* (ten całus dla Juty, nie dla Ciebie xD)
A wiecie, że jak ja spałem, to jak Wy tam poszliście, to się ściana trzęsła? :P
Co by tu Wam napisać? Hmmmm
Może jakiś wiersz? Poczekajcie, już szukam jakiś . . . ^^
A tak w międzyczasie dopowiem, że wszyscy mi mówią, że się zmieniłem . . .i to wcale nie na lepsze . . . (chodzio charakter oczywiście ;) )
Ok, znalazłem coś ^^ --> to tak z dedykacją ;*
<3
Usiadłem koło Ciebie tak blisko, a z nami radość kolorowa,
patrząc intensywnie w Twój uśmiech, tak na skalę szeroki.
Czuję się tak wspaniale, że nie mogę wykrztusić słowa.
Niech me spojrzenie przeszywa Twe ciało, umysł głęboki.
Wstań! Złap proszę za mą dłoń i tańcz,
Po szczęścia falach metrowych,
Po gorącym piasku ze szczęścia skacz!
Wdychaj woń igieł sosnowych!
Dotykając Twego ciała, delikatnie sunąc ręką po skórze,
Urok Twój rozrywa mnie na miliony małych strzępów,
Co rozniosą wszędzie się, z wiatrem, dzięki naturze.
Czasu nie ma, bo zatrzymał się nim minęliśmy parę zakrętów.
Wstań! Złap proszę za mą dłoń i tańcz,
Po szczęścia falach metrowych,
Po gorącym piasku ze szczęścia skacz!
Wdychaj woń igieł sosnowych!
Czuję oczy Twe, która rozbierają moje ciuchy,
To nie tylko pożądania moc, to niezwykłe uczucia.
Tylko jeden ja i jeden Ty, nie poradźmy sie skuchy.
Ukochane to, że nie boję się z Twej strony pokłucia!
Wstań! Kochaj! Mało myśl!
Chwilę czuj, poczuj rytm!
Baw się, przeżyj to sam!
Jedynie to potrzebne nam. . .