Ok, biorę się za siebie. Teraz już tak totalnie na poważnie. Zero opierdalania się. Będę tutaj zaglądać często, częściej niż do tej pory, bo czuję, że się staczam do tego co było na początku. A nie chcę! Nie mogę! Od dzisiaj ostra harówa. Mam niewiele ponad miesiąc do wyjazdu na wakacje. Do tego czasu moje ciało musi byc zajebiste jak nigdy wcześniej.
BILANS:
- corn flakes'y z mlekiem
- kiwi
- garść suszonych jagód goi
- 2 jajka sadzone + fasolka szparagowa + ziemniaki
- szklanka jogurtu naturalnego
AKTYWNOŚĆ:
- 70 przysiadów
- rozgrzewka
- rozciąganie
- Mel B: pośladki
- ćw. na klatkę piersiową i plecy
- ćw. na wewnętrzną stronę ud
- Mel B: brzuch
- Mel B: abs
A co tam u Was Misiaczki? Mam najdzieję, że lepiej Wam idzie niż mi. Jak będę miała więcej czau to zaglądnę na blogi :*