Miałem jechać do Krakowa, no ale nie wyszło... Pogoda psuje mi szyki znów :P
Kolejne zdjęcie z serii "WY"naturzone.
Nic ciekawego się nie zdarzyło. Porozmawiałem z panem K....... przez chwilę, skończyłem czytać drugą część trylogii czarnych kamieni i Pru mi nieco pomruczała.
Jutro do pracy na 15:00, a potem wolne do 28.08 ^^ WKOŃCU! Chyba popracuję jeszcze dzisiaj ze sennikiem ;P Wyszedłem z aparatem w świat ale nici ze zdjęć bo za ciemno było:P Złapał mnie deszcz i tulił się tak z godzinę:P Fajno było
Bo nie jest szczytem możliwości chodzenie w dolinach swego życia, ale wspinanie się po najwyższej górze, którą najtrudniej przebyć...