we're never gonna win the world
we're never gonna stop the war
we're never gonna beat this if belief is what we're fighting for.
czuję się trochę jak zepsuta latarnia.
zgasłam. a przecież wciąż jestem.
przyszło mi właśnie do głowy wspomnienie nocy gdy przez okno dzięsiątego piętra obserwowałam latarnie na ulicy.
nie trudno zgadnąć, że jedna z nich zgasła. nie pamiętam co wtedy myślałam. właściwie nie pamiętam co myślałam przez kolejne 4 miesiące.
niewiele zmieniło się w twojej garderobie, w twoim wyglądzie, dlatego każde spojrzenie w lustro przywołuje jakieś zamazane wspomnienie. kiedy to wszystko wydawało się grać jak wielka orkiestra świątecznej pomocy.
zostaw ten cholerny kubek. potniesz sobie palce. wypij mleko, umyj buzię.
i poczułam się jakby rozbiło się wszystko to co jeszcze we mnie dobre.
... a co stało się z "przyjdę zanim zaśniesz"...?
jeżdżę samochodem.
będę dawać znać kiedy macie nie wychodzić na ulicę.