PAMIĘTNIK CZ.3
25.07
Kochany pamiętniku, przez ostatnie dwa dni nie wydarzyło się nic ciekawego. Sobota i niedziela zleciały mi wyjątkowo spokojnie, ale zarazem miło. Co najdziwniejsze, nie miałam żadnych ponurych myśli, a to do mnie niepodobne.
Dzisiejszy dzień był miły, nawet bardzo. Mnie i moich rodziców odwiedziła ciocia Weronika z Poznania, wraz ze swoim mężem Patrykiem oraz córką Martyną. Przyjechali do nas ok. 12.00, na początek zjedliśmy obiad, potem posiedzieliśmy trochę w ogrodzie, rodzice oraz ciocia z wujkiem rozmawiali, śmiali się i tym podobne. A ja w tym czasie zajmowałam się pięcioletnią Martynką. Jak ja kocham dzieci ! Jako że jestem jedynaczką, ( a i nie mamy żadnej rodziny, tata i ciocia Weronika zostali adoptowani, zresztą ludzie, którzy ich adoptowali już nie żyją, za to mama jest skłócona ze swoją rodziną,nie mam zielonego pojęcia czemu) to nie mam zbytnio kontaktu z dziećmi.. Może właśnie dlatego tak je lubię ? Niektórzy nie lubią dzieci, sądzą że potrafią one się tylko brudzić, płakać, jeść, marudzić i tak w kółko. Według mnie są one urocze, ale także i mądrzejsze oraz sprytniejsze od większości piętnastolatków. Może to moje niemalże uwielbienie dzieci wynika z tego, że tak rzadko mam z nimi kontakt ? Nie mam pojęcia. W każdym razie. Zajmując się Martynką pływałam z nią w basenie, skakałam na trampolinie, bawiłam się na moim mini placu zabaw (pamiątka po okresie, w którym byłam w wieku Martynki) oraz grałam w różne gry. Wieczorem urządziliśmy sobie grilla. Było bardzo przyjemnie. Żartowaliśmy, obżeraliśmy się, czegoż więcej do szczęścia ? Mnie na razie nie trzeba niczego więcej. Dzisiejszego wieczoru przypomniały mi się czasy kiedy między mną, a rodzicami było dobrze, bardzo dobrze. Tak, dokładnie, nie kłóciliśmy się dzisiaj w ogóle ! Może to goście tak na nich działają ? Jeśli rzeczywiście tak jest to niech zostaną tu na zawsze ! Jak na razie mają nam towarzyszyć tydzień. Ah... tydzień bez kłótni z rodzicami, zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe. Ale mam nadzieję, że faktycznie tak będzie. Chciałabym żeby było między nami tak jak było kiedyś. Aktualnie wszyscy domownicy już śpią, ja też się już kładę, dochodzi 00.00, jestem zmęczona tym cudownym dniem. Jutro najpierw jadę rano do siłowni, lubię sobie czasem trochę poćwiczyć, a potem ok. 12.00 spotykam się z rodziną przed basenem. Idę spać, muszę dobrze wypocząć. Dobranoc.
Nikola
_________________________________
Wiem, troszkę krótka i nudna część, ale mam już plan opowiadnia, więc mogę zacząć rozkręcać akcję, na tyle na ile pozwoli mi na to choroba ;)
+DODAWAJCIE DO OBSERWOWANYCH :)
Inni zdjęcia: Ziew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24