photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 LUTEGO 2011

Cloudy now..

 

Blackfield "Cloudy now"



Dziś przed południem dreptałam po Tychach. Szukając korzystnego przystanku autobusowego, zresztą... To nie jest najistotniejsze ;). Istotna za to, jest pogoda. Nigdy nie przepadałam za wiatrem. Denerwowało mnie, że rozwala moje włosy w każdym możliwym kierunku świata i w tym, którego geograficy jeszcze nie określili.
Zimno w dłonie, jednak ciepłe promienie słońca oplatały twarz. Wprost cudowne uczucie, gdy wiatr wykręcał włosy, wyciskał mroźnym podmychem łzy z oczu. Człowiek przez ułamek chwili poczuł się dziwnie wolny. Zupełnie, jakby miał skrzydła i ten krótki moment unosił się nad wszystkim, zmagając się z lodowatym wiatrem i ciepłymi promieniami. Heh... Jakby to ująć w słowa, żeby każdy zrozumiał? Było Zajebiście Cudownie. W uszach na zmianę trwał Otyg z "Fjallstorm" i Blackfield z "Cloudy Now". A ludzie tak pięknie gapili się na mnie jakbym miała conajmniej zieloną skórę i parę wystajacych z głowy czułków ;).

Od pewnego czasu znowu to robią. Kiedyś to cholernie dziwiło i peszyło. Potem człowiek przywykł, że gdzie nie pójdzie, przyciąga wzrok. Później na chwilę przycichło, już nie był atrakcyjny (w ludkowym rozumowaniu "jezus maria, co to"). A od kilku dni znowu czuję się jak z bandą niewychowanych debili. Gapią się z otwartymi japkami, oczka mają jak spodki filiżanek, a co poniektórzy szepty. No conajmniej jak za czasów niewolnictwa w Luizjanie, kiedy to czarny śmiałby przejść się za rękę z białą kobietą. Śmieszne to jest... Ale niektóre momenty dają tą małą ilośc ciepła w serduchu. Typu dziecko zatrzymujące swoją mamę i krzyczące "patrz jakie fajne włosy!". I mina matki, jakby chciała się conajmnej przeżegnać, żeby diabeł jej nie porwał xD. Albo miła pani kasjerka w sklepie, która kasując, gapi się też z japką otwartą, by na koniec rzecz z istnym podziwem "tak patrzę na panię i nie mogę dojść do tego, jak pani to farbowała, które są pani?". I ta bezcenna mina na odpowiedź "żadne" ^^. Człowiek jest zupełnie zwykły w swoim mniemaniu, a większość ludzi zachowuje się, jakby miała do czynienia z demonem osnutym siarkowym dymem ^^. Jakby taki Nigtcrawler się przechadzał, ok, jest na co patrzeć, sama bym capnęła, wraauh! XD, Fawur, wybacz, ale nie mogę się powstryzmać. Ten TASowy Kurt... Miodek ;D. Ale taki sobie ludek? Eh, niedoinformowanie ludzkie, zacofanie i ogólne zamykanie się w pewnych granicach myśleniowo-społecznościowych nigdy nie przestanie mnie zadziwiać ;).

Tak ogólnie, miałam tylko napisać o cudownej pogodzie, o tym, jak świetnie się czułam, a także o nierozumieniu ludzi. Takie streszczenie tego co jest powyżej ;).

 

 

Potrzebuję się z kimś spotkać... Pobyć z kimś, prócz tych czterech ścian. Jacyś chętni..?




Naprawdę polecam te dwa utowry wymienione powyżej...




"...it's cloudy now
    it's cloudy now
    it's cloudy now
    it's getting cloudy now"


Komentarze

dansemacabre166 Bardzo chętnie bym Ci potowarzyszyła, lecz niestety nie za bardzo mam ku temu sposobność. Tak się cieszyłam, że jeszcze w tym lub na początku przyszłego tygodnia wreszcie się spotkamy, posiedzimy sobie na spółę z Rafałem i Grześkiem, pogadamy, ale niestety w sobotę wypadły mi te nieszczęsne korki z matematyki, a że dla mojej mamy nauka jest ważniejsza, to nie przełoży ich nawet gdybym błagała ją na kolanach. Poza tym znalazła sobie milion innych powodów do tego, żeby jednak nie puścić mnie do Rafała i kisić mnie przez te całe 2 tygodnie ferii w domu. A to, że Rafał ma szkołę, a to, że Rafał nie będzie mnie przecież utrzymywał przez te całe 3- 4 dni, przez które u niego będę, a to, że wreszcie mam kilkanaście wolnych dni i że powinnam je poświecić na naukę... Wiem, że tu chodzi o moje dobro, moja przyszłość, ale widomą sprawą jest też to, że nie będę ślęczeć nad książkami non-stop przez 14 dni. Te 3-4 dni nie zrobiłyby większej różnicy, ale do niektórych niestety to nie dociera... '' Przecież macie dla siebie całe wakacje...'' Zwróć tylko uwagę, że wakacje są dopiero pod koniec czerwca, a jak na razie mamy połowę lutego. Tak więc, wychodzi na to, że termin naszego pierwszego spotkanie będzie miało miejsce na warszawskim Bemowie dopiero 10 czerwca. Będę starała się z całych sił przetrwać do tego dnia. Ten dzień będzie nasz! Przynajmniej mam taka nadzieję...
A co do włosów, to zazdroszczę Ci takiego nietuzinkowego looku. Mój rudy sprał się już dawno temu. Bra
15/02/2011 13:00:10
seraphlucifer Tak tak, a to, że ja się proponowałam na nocleg, to już matka nie bierze pod uwagę -_-. Tu też padło by milion innych wymówek. Począwszy od tego tureckiego "domu" ;P, kończywszy, na tym, iż obcym ludziom na głowie siedzieć nie będziesz... Grr... No tak, logiczne, ferie są po to, by spędzić je na nauce, jak mogłaś być tak głupia i o tym zapomnieć... Świetna wymówka o.O. Jak już wczoraj mówiłam, według mnie, dasz radę. To tylko narobi 'smaczku', który potem będzie można dłuuuugo nasycać ;)
15/02/2011 14:37:16

~fafik Ja tak mam jak rano idę do szkoły: słońce dopiero co wzeszło, trochę zimno, ale piękne czyste powietrze i jakaś wesoła koreańska piosenka z tekstami typu "Jesteś piękna, kocham cię itp." :D tak mnie to nastraja optymizmem, że jak głupia śmieję się do siebie w autobusie a ludzie też się gapią :D śmieszne to jest ^^
a te twoje włosy to cudne sąąąąąą! ^^ aż mnie nachodzi ochota, żeby z moimi coś dziwnego zrobić :P
A TASowego Kurta mogę ci odpuścić, ale mojego nieeee ;PPP
:**
13/02/2011 14:03:02
verqeet Ładnie ; )
12/02/2011 16:29:41
smirnof mega !
12/02/2011 16:28:26

Informacje o seraphlucifer


Inni zdjęcia: Peru Krzyż Kondorów zzachmur;) vullgarisKolorowy zawrót głowy judgafKSIĘŻYC sierp 6% i planeta WENUS xavekittyxWakacje juliettka79Na trampolinie nacka89cwaPrzy sobocie po robocie :) halinam2025.07.19 photographymagicschodki elmar;) virgo123