Wiesz Kaśku? Bo jest w tym sztucznym, egoistycznym wszechświecie jest osoba

Która nigdy nie zmieni swoich najważniejszych wartości, żadna zadra czy kłoda

A cóż to takiego? Coś przepięknego, silnego, niezmiennego, takiego na zawsze

Bo nadrzędną wartością jest to, ażeby spełniły się Twoje wszystkie wymarzone baśnie

Bo nigdy, przenigdy nie przestane wierzyć Ciebie, Twój uśmiech oraz szczęście

Miłością, spokojem, radością czy ciepłem, takie magiczną różdżką dotknięcie

Ażebyś w końcu znalazła, w końcu poczuła, to co w życiu najważniejsze

Ciepło, bliskość, szczerość w środeczku, niczym dobrej wróżki zaklęcie

Tak, by każdy Twój poranek, każda noc, każdy dzionek był lepszy

By z każda chwilą uśmiech na Twej najpiękniejszej w świecie buźce był szerszy

Zwariowany tudzież miły na bezpieczeństwie, taki na szczerym uczucie budowany

By zawsze ktoś Ciebie wspierał, troszczył, tulił, ten Twój jeden, jedyny, ukochany

Taki Twój ktoś, co będzie wciąż o Tobie myśleć, co Ciebie czymś przyjemnym zadziwi

Taki co da Ci łapkę, zrozumienie, same przyjemne chwile toć w końcu oboje jesteście wrażliwi!

Bo czy jest coś ważniejsze niż wesoła, realna na miłości, prawdzie i namiętności stworzona rodzina?

To coś co w skowronkach, w spełnieniu, w ciepełku na starość przy kominku się wspomina

Chciałbym sprawić, by nie było tych złych, samotnych, melancholijnych chwil przy Tobie

By sprawiać Tobie to co pozytywnej energii dodaje, w czynie i ciepłym słowie

By ciemne chmury przegonić, by słońce wraz z tęczą Ci zawsze towarzyszyło

By każde Twoje najskrytsze marzenie się w końcu spełniło, coś w sercu zaiskrzyło, radośnie się ziściło

To był dziwny weekend. Z jednej strony człowiek poczuł dużo ciepła w serduszku, z drugiej ktoś bliski skutecznie wyssał z niego całą energię, wywołując tylko smutek i wyrzuty sumienia. Bo doprawdy, chciałem wcześniej tutaj zawitać, wcześniej zawalczyć o ten magiczny uśmiech, o 'coś' co jest w życiu najważniejsze.

Mam nadzieję, że to najpiękniejsze serduszko, które tak mocno kocham miało dziś lepszy dzień, że spędziło spokojny weekend w uśmiechu i spokoju. Bo oddałbym bym wszystko, by Twoje Kaśkowe, najpiękniejsze i najbardziej wrażliwe serduszko w tym wszechświecie takie właśnie było.

Jutro nowy tydzień, mam nadzieję, że będzie lepszy, cieplejszy, milszy, radością napełniony. W końcu czeka nas pełnia niebieskiego księżyca, która ponoć jest tylko co półtora roku. Oby dla Was wszystkich był to czas, w którym dzieje się magia!

Jak wspominam teraźniejsze wakacje? W ogóle. Praca, hajs, praca i tak w kółko. No prawie, wyjątkiem był moment, w którym udało mi się ujrzeć (nawet w formie cyfrowej) szczery, przepiękny uśmiech, który dał mi więcej energii i ciepła niż są wytworzyć wszystkie elektrownie atomowe we wszechświecie. Atomowe? W końcu to właśnie atomy wiążą się w cząsteczki, by tworzyć 'coś' wiecznego, 'coś' stałego ponad każdą materię.

Tuż za rogiem wrzesień, który zawsze będzie dla mnie miesiącem niezwykłym. A, że pracy mam ciut mniej, to i postanowiłem zainwestować w siebie! Bo z jednej strony mam może dwie lewe rączki (takie ciepłe, takie które jak raz złapią, to nigdy nie wypuszczą!), ale również mam w sobie duszę niespełnionego artysty po moim dziadku - tak, tym uzdolnionym człeku, który obraz stworzył zwany 'oświadczyny', tą techniką piórkiem, który tak często tutaj bywał. Do sedna - zapisałem się na warsztaty ceramiczne, wierząc, że będę tak mógł przelać część siebie na coś prawdziwego, takiego wymiernego. Za tydzień zaczynam, czymajcie kciuki za mnie, tak samo mocno jak jak czymam za uśmiech oraz szczęście tej nieziemskiej, brązowookiej damy, której należy to się z gargantuiczną, wręcz kosmiczną nawiązką! Tak zawsze, na zawsze.

Czas zamknąć ten tydzień, zapomnieć o niepowodzeniach, by spać spokojnie, oddać się marzeniom, by obudzić się jurto pełnym sił, z nadzieją, że to co najlepsze przed tymi, których tak mocno oraz szczerze kochamy.

A nad paletą kolorów oraz tymi innymi bajerami tej nowej gorszej platformy zwanej photoblogiem pomyślę jutro. Prysznic wola, łożko woła, smerfy z laptopa wolają. No i marzenia, które człek chciałby spełnić. Kolorowych snów!