przytyłam ...
mam już tego wszystkiego dość !. kłótnie z rodzicami, od przyjacół jedyne co teraz słysze to tylko " jesteś taka głupia, czy udajesz" lub "wkurzasz mnie.."
dobrze! juz was nie będę wkurzać ! nigdy... tylko zobaczymy kto będzie pierwszy czegoś potrzebował -.-
ehh. a troce o moim " odchudzaniu" .. to ja jednak jestem żałosna ... gdy czasem cos rozmyślam, planuje to wyobrażam sobie wszystko tak idealnie, że poćwicze , nic nie zjem a jak przychodzi co do czego to zeby cos zjeść to pierwsza! a ćwiczyć nie ma komu -.-
dwa dni pod rząd karałam się... "karna kreska" to uzależnia... kiedyś miałam poroblem z tym uzależnieniem . teraz wracam do tego ...fajnie żeby od tego sie chudło ... omg ;c
a tak wogle, to jeszcze w tamtym tygodniu było ładne 47. a teraz ?? co jest kurva ;( ?! !@#$%^&* : /
bilans -.- :
- mały kawałek ciasta
- 7 pierogów z truskawkami
- 13 kostek czekolady. ;o
- 2 cukierki
- Milky Way
- 2 naleśniki bez niczego .
do cholery jasnej ! DLACZEGO JA NIE ĆWICZE !? jestem beznadziejna. nie mam na nic sił .
MAM SIEBIE DOSYĆ! I HATE MY BODY ! ;C
JEBANE 48,5 kg. mam ochote... zabić sie poprostu ! : /