Nie wiem po co jeszcz cokolwiek tu pisze...
I tak większość ma mnie w miejscu, gdzie plecy tracą swą szachetną nazwę...
A ja mam ich jeszcze głebiej
na szczęści są ludzie dla których jestem
może nie wazny
ale przynajmniej dostrzegalny
a lepsze to niż kompletne ignorowanie
Jestem otępiały jak jasna cholera
nic nie daję mi szczęścia
i jeszcze tęsknota
3 miesiące w Kanadzie
Będę za Tobą tęskinił
bardzo bardzo bardzo
echh i znowu otępienie
próbuję się ratować Systemem ale niewiele pomaga
szkoda
Pan i Pani
na koniec jeszcze jeden tekst, co by kultura zagościła w skromnych progach
Jaskółka czarny sztylet, wydarty z piersi wiatru
Nagła smutku kotwica, z niewidzialnego jachtu
Katedra ją złowiła w sklepienia sieć wysoką
Jak śmierć kamienna bryła
Jak wyrok na prostokąt.
Jaskółka błyskawica w kościele obumarłym
Tnie jak czrne nożyce lęk który ją ogarnia
Jaskółka siostra burzy, szalona fruwająca
Ponad głowami ludzi w których troska się błąka
Jaskółka znak podniebny jak symbol nieuchwytna
Zwabiona w chłód katedry przestroga i modlitwa
Nie przetnie białej ciszy pod chmurą ołowianą
Lotu swego nie zniży nad łąki złotą plamą
Przeraża mnie ta chwila która jej wolność skradła
Jaskółka czarny brylant wrzucony tu przez diabła
Na wieczne wirowanie na bezszelestną mękę
Na gniazda nie zaznanie na przeklinanie piękna
A już tak zupełnie na koniec mały cytat
""""There's only one thrue path in life, the road that leads to One""""
AMEN