Dawno nie czułem się tak dziwnie... Tak wychujany... Rzekłbym koncertowo wychujany....
Gadasz z osobą, pomagasz jej, zostajecie przyjaciółmi....
Potem podchodzą do niej inni i nagle ty stajesz się śmieciem....
Jebać ja tak nie chce...
A może to mój chory sen?
A może śmierć?
A może nie ma mnie?
Ściętę włosy....
Narkotyzuję się Comą i siedze jak naćpany...
Zero kontaktu
Pierwszego kontaku...
Ostatniego kontaktu...
Na łóżku leżą płatki czerownych róż...
Układają się w kształt ciała jak przy policyjnej wizji lokajnej...
W centralnym miejscu nóż
ten obraz nigdy mnie nie opuści...
pomyśleć że mogłem przyjść 2 minuty poźniej i byłoby po wszystkim
echh
nasz mały chorobliwie, duszny kraj
brak wiary,
każdy Bogiem sobie sam...
Kurwa wiem że to wszystko nie ma sensu
cała ta jebana notka
ale piszę to co wydaję mi się słuszne
I wiecie co?
Nie wierze skurwysynom w 100 tysiącu jednakowych miast
bo wszędzie jest to samo pierdolenie...
Kocham i nie kocham
Nie wiem czy tak czy siak
Albo może od tyłu??
kto to kurwa wie??
Kurwa paranoja
rozkład
SCHIZOFRENIA!!!!
Wszystko robie tak samo, dzień za dniem i jeszcze raz i kolejny
i tracę sens tego co robię
zaczynam być jebanym cyborgiem
zaprogramowanym na codzienne czeynności
ciągła rutyna
zero własnych pomysłów, bo kulka w łeb, przytulić i do piachu kurwa
Kolega z wojska skoczył z wieżowca
ja bym stchórzył
nawet zabić się nie umiem jak trzeba
W zrozumieniu danej notki może pomóc przesłuchanie kilku piosenek Comy:
- "Sierpień"
- "Spadam"
- "Nie wierzę skurwysynom"
- "100 tysięcy jednakowych miast"
- "Zbyszek"
- "Schizofrenia"
To dla tych, którzy nie znają jeszcze tego zajebistego zespołu
AMEN