już nie pamiętam kiedy ostatnim razem miałam dreszcze słuchajac muzyki
republika.
dziś mam dwa egzaminy - chemia, fizyka. może mi sie uda jeszcze dziś ogarnac informatyke, a jak nie, to poporsze o jutrzejszy termin. mam nadzieję, że uda mi się dziś wszystko załatwic, to bym zaczęła już wakacje :)
dziś po szkole zaczynamy sie pakować, organizować tę przeprowadzkę, wyrzucać to co niepotrzebne. bardzo nie lubię się pakować, może dlatego, że w życiu miałam już osiem przeprowadzek, a ta już bedzie dziewiąta. jakby nie patrzeć, to całe życie żyję na kartonach z paroletnimi przerwami :)
dorosłe życie dało mi niezle uderzenie w policzek. obudziłam sie z tego snu dzieciństwa i wygody, jakim jest garnuszek rodziców. pracując i jednocześnie uczac się człowiek zapomina o samym sobie. wszystkie te czynności pochłaniają w stu procentach i nie można się od tego uwolnić. mam jakieś wizje wyjazdów, spotkań, robienia prawa jazdy... tylko nie wiem, czy uzbieram w sobie tyle siły. ciesze się, że nadchodzą wakacje. odetchnę po szkole, która na pierwszy rzut oka nie jest jakoś męcząca, ale ja odpadam z sił. ten rok zaczał sie z przytupem (pierdolnięciem) i do tej pory nie odpuszcza. wiele sie wydarzyło i dzieje w moim życiu. rok 2014 jest w połowie rozwiniety i nadal mnie zaskakuje.
i niech tak już bedzie
całuj do utraty tchu
jestem poławiaczem pereł
na archipelagu snów
posłuchaj...