Wczorajsze kichanie, siedzenie z chusteczkami i ból gardła były jedynie przedsmakiem tego co mnie czekało dzisiaj. Calą noc mnie strasznie bolało gardło, przez co w efekcie co jakiś czas się budziłam. Potem NON STOP(!) w szkole chodziłam z paczką chusteczek i tabletek na gardło przy sobie. Głos miałam totalnie zmutowany, mówiłam ciągle przez nos i cały czas było mi strasznie zimno. Do tego doszła gorączka, czyli jutro z pewnością zostaję w domu. Zobaczymy jeszcze jak się będę czuła w środę, lecz narazie moje samopoczucie nie jest w najlepszej kondycji.
~ Zdjęcie sprzed roku.
Jedne z moich ulubionych:)